Inwestorzy, którzy planują budowę wyciągu do nart wodnych na małym jeziorze, wystąpili do miasta o dzierżawę terenu potrzebnego do realizacji inwestycji. Radni nie kwapią się jednak do zajęcia w tej sprawie stanowiska. Część z nich sprzeciwia się przedsięwzięciu, inni domagają się przeprowadzania przez inwestorów konsultacji społecznych wśród mieszkańców.

WĄTPLIWOŚCI RADNYCH

Narty wodne - za i przeciwBudowa wyciągu do nart wodnych i jazdy na desce ma pochłonąć ok. 6 mln zł, przy czym miasto nie poniosłoby żadnych kosztów. W ramach inwestycji planowany jest sześciosłupowy wyciąg, który byłby w stanie obsłużyć nawet 90 narciarzy wodnych w ciągu godziny. Inwestorzy są obecnie na etapie zbierania niezbędnych pozwoleń. Aby jednak je uzyskać, muszą dysponować tytułem prawnym do gruntów potrzebnych do realizacji przedsięwzięcia. Dlatego zwrócili się do miasta z wnioskiem o ich dzierżawę. Decyzja w tej sprawie należy do radnych. Część z nich ma jednak poważne zastrzeżenia.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.