Pasymianie przegrywają wygrany mecz* Omulew nieskuteczna, ale zwycięska* SKS czeka na wygraną* Wałpusza liderem* Klasa B bez Zrywu

Koszmar ostatnich minut
Bramkarz gości tym razem wyszedł z opresji obronną ręką

KLASA OKRĘGOWA
4. kolejka

Błękitni Pasym – Śniardwy Orzysz 1:2 (1:0)

1:0 – Jakub Kulesik (35.), 1:1 – (90.), 1:2 – (90.-k.)
Błękitni: Brzozowski, Mikulak, B. Nosowicz, Stańczak, B. Kowalewski (85. Walczak), Młotkowski, M. Nosowicz, A. Foruś (85. Chlebowski), Świercz (67. Górecki), Kulesik (65. Kępka), Malanowski.

Miało być tak pięknie – najpierw trwający kilka godzin piknik pod stadionem, sprzedaż klubowych pamiątek, potem rozdawane kibicom programy meczowe (z „Kurkową” relacją z jednego ze zwycięskich spotkań Błękitnych sprzed 16 lat), a później gol Jakuba Kulesika z 35. min i kontrolowanie przebiegu boiskowych wydarzeń. Do momentu, gdy były zawodnik SKS-u Szczytno przejął dalekie podanie Bartosza Nosowicza  i umieścił piłkę w siatce, pasymianie mogli, przy odrobinie szczęścia, prowadzić kilkoma bramkami. Chwilę po strzeleniu gola Błękitni byli bliscy pójścia za ciosem, ale tym razem golkiper był górą, broniąc uderzenie… Kulesika.
Po zmianie stron zespół Malanowskiego początek miał niezły, pasymianie tworzyli kolejne okazje, ale z czasem zaczęli ustępować pola rywalom.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.