W starej siedzibie Urzędu Gminy Jedwabno otwarto Izbę Pamięci i Tradycji. Inicjatorem jej powstania jest były wójt Włodzimierz Budny, dziś stojący na czele Towarzystwa Przyjaciół Jedwabna. Większość prezentowanych eksponatów pochodzi z jego zbiorów, które już od dziecka gromadził na strychu. W izbie, oprócz przedmiotów codziennego użytku, wycinków prasowych z dawnych lat i publikacji, znajdzie się miejsce na upamiętnienie zasłużonych działaczy związanych z gminą.

Izba pełna wspomnień
Utworzenie Izby Pamięci i Tradycji to zasługa byłego wójta Włodzimierza Budnego. Wspierali go w tym członkowie Towarzystwa Przyjaciół Jedwabna oraz żona Henryka

OTWARCIE W ŚWIĘTO NIEPODLEGŁOŚCI

Otwarcie Izby Pamięci i Tradycji w Jedwabnie odbyło się w sobotę 11 listopada. Mieści się ona w dawnej siedzibie Urzędu Gminy na ul. 1 Maja, a głównym inicjatorem jej utworzenia jest były wójt, Włodzimierz Budny, dziś stojący na czele Towarzystwa Przyjaciół Jedwabna. W sobotniej uroczystości licznie uczestniczyli mieszkańcy, a także wójt Sławomir Ambroziak i prezes Banku Spółdzielczego w Szczytnie Krzysztof Karwowski. Włodarz przekazał na ręce Włodzimierza Budnego kancjonał mazurski oraz książki, w tym nowe wydanie „Na tropach Smętka” Melchiora Wańkowicza. W tym napisanym w latach 30. XX w. reportażu, jest mowa także o gminie Jedwabno i jej ówczesnych mieszkańcach. Muzycznym akcentem uroczystości był występ młodej skrzypaczki Aleksandry Koperskiej.

NOSTALGICZNA PODRÓŻ W CZASIE

W izbie zgromadzone zostały przedmioty codziennego użytku. Pochodzą one zarówno z okresu PRL-u, jak i wcześniejszych, jeszcze przedwojennych czasów. Są to m.in. naczynia, sprzęty kuchenne, meble, narzędzia. Wiele z nich u zwiedzających wywołało wspomnienia z lat młodości. Tak było choćby w przypadku dziś raczej już nieużywanych koszyczków do szklanek czy popularnych niegdyś musztardówek. Nostalgię wzbudził również sprzęt grający – gramofon na czarne płyty oraz nadal sprawny magnetofon szpulowy. Na ekspozycji znalazły się też stare aparaty telefoniczne i fotograficzne, publikacje, wycinki prasowe oraz kolekcja herbów Rzeczpospolitej, poczynając od czasów piastowskich.

SKARBY ZE STRYCHU EKSWÓJTA

Wśród zgromadzonych eksponatów są pamiątki od czasów przedwojennych po bardziej nam współczesne

Włodzimierz Budny zdradza, że pomysł utworzenia izby chodził mu po głowie już od wielu lat. Zdecydowana większość prezentowanych eksponatów pochodzi z jego zbiorów. - Gromadziłem je na strychu jeszcze jako młody chłopak – mówi pan Włodzimierz. - Zbierałem wszystko, co wydawało mi się, że kiedyś się przyda, począwszy od przedmiotów codziennego użytku, po mapy, telefony i naczynia – wylicza. Zaznacza, że tworzenie izby jeszcze się nie skończyło. Zachęca mieszkańców, by przynosili do niej rzeczy, które mają w swoich domach.

Prezes Towarzystwa Przyjaciół Jedwabna zamierza również upamiętnić osoby zasłużone dla regionu, a związane z gminą Jedwabno. Pierwsza z nich, Walenty Habandt, doczekała się już tu swojego kącika. Teraz, jak zapowiada Włodzimierz Budny, czas na kolejne, w tym m.in. pierwszego powojennego starostę powiatu szczycieńskiego, Waltera Późnego, urodzonego w Dębowcu niedaleko Jedwabna. - Jest naprawdę wielu ludzi, którym należy się nasza pamięć – podkreśla były wójt.

TRZY POMIESZCZENIA TO ZA MAŁO

Inicjatywę społeczników wspiera gmina. Wiosną podpisała ona z Towarzystwem Przyjaciół Jedwabna umowę użyczenia trzech pomieszczeń w dawnej siedzibie urzędu. Okazuje się jednak, że to nie wystarczy. - Dziś do tych trzech pomieszczeń doszły jeszcze dwa plus korytarz – mówi wójt Ambroziak, dodając, że jeśli tylko zajdzie taka potrzeba, gmina użyczy kolejne, bo wolne są jeszcze pokoje na górze budynku. - Jest to na pewno wypełnienie luki, która u nas istniała. Coś, czego nie mieliśmy – mówi włodarz, podkreślając, że jest pod dużym wrażeniem wysiłku i pracy włożonej przez członków Towarzystwa Przyjaciół Jedwabna w tworzenie izby. Ma nadzieję, że będą ją odwiedzać przedszkolaki i uczniowie, aby poznawać lokalną historię. Wójta cieszy również to, że wybudowany w latach 20. XX w. budynek dawnego urzędu, wreszcie znalazł nowe przeznaczenie. Do tej pory znaczna część jego pomieszczeń pozostawała niewykorzystywana. Wkrótce, dzięki pozyskanym z Polskiego Ładu 400 tys. zł, odnowienia doczeka się jego elewacja frontowa wraz ze stolarką okienną. - To dla nas bardzo ważne miejsce. W przyszłości przyniesie nam, jako lokalnej społeczności, wiele pożytku – podkreśla wójt.

(ew)