Orzyny znów aktywne, a to za sprawą zwycięstwa na tegorocznych Dożynkach Gminnych w konkursie na Supersołectwo 2017. Jedną z nagród był weekendowy pobyt dla grupy osób z sołectwa w Zakopanem.

Jak w nagrodę zwiedzaliśmy góry
Uczestnikom wyprawy w Tatry towarzyszył „Kurek”

Wyjazd odbył się w ostatni weekend września i wzięło w nim udział dziewięć osób z sołtysem Wiesławem Domalewskim na czele. Największą atrakcją dla nas było oczywi- ście podziwianie Tatr. Na pierwszy rzut poszła wyprawa na Kasprowy Wierch. Niestety, zapewne wielu wie, że trzeba swoje odstać w kolejce na kolej linową. Dla czterech osób było za długo; nie zważając, że w najwyższych partiach już leży śnieg, ruszyły pieszo najtrudniejszym szlakiem. Pozostałe pięć osób po prawie trzech godzinach oczekiwania wjechało na górę. Ostatecznie wszyscy znaleźliśmy się na szczycie, a tu oczywiście widoki zapierające dech w piersiach. Szczególne wrażenie dla pięciu osób, które w górach były po raz pierwszy. Później zjazd, powrót do centrum i niespodzianka: obiadokolacja w restauracji na koszt fundatora naszego pobytu. Była kwaśnica i placek po zbójnicku, a do tego przygrywała góralska kapela. I zaskoczenie – jaki ten świat jest mały: w lokalu nasza grupa z Orzyn spotyka sołtysa Dźwierzut z żoną! Następny dzień również pogodny i znów na idziemy na szlak. Najpierw wizyta pod skoczniami narciarskimi, później Droga pod Reglami i Dolina Strążyska aż do Siklawicy (wodospad pod Giewontem). Łącznie 11 km. Chociaż cała grupa jest coraz bardziej zmęczona, wrażenia z podziwiania pejzaży na szlaku są niesamowite, no i ten szum potoku. Po południu jeszcze wjeżdżamy na Gubałówkę i znów podziwiamy panoramę Tatr. W niedzielę, najbardziej słoneczny dzień, jednak mamy czas już tylko na kupno pamiątek i sera do wyboru na dziesiątkach straganów na Krupówkach. Pomimo że jesień, wszędzie setki turystów. Wczesnym popołudniem wyjeżdżamy autobusem i zapoznajemy się ze słynnym korkiem na „zakopiance”. Do Orzyn pełni wrażeń i emocji docieramy przed 1.00 w nocy. Zmęczeni, ale jakże szczęśliwi i wdzięczni fundatorowi nagrody, Panu Bartoszowi Gołębiowskiemu z Targowa. Może podobną nagrodę ufunduje takze i na przyszłorocznych dożynkach w Dźwierzutach?

Barbara Jelonek